Przepis na pastę z fasoli czyli smalczyk wegański
Fasolę typu "jaś" (ale lepsza drobniejsza) opak ok 0,5 kg moczyć przez noc albo dwie zmieniając wodę. Przed gotowaniem wodę odlać i zalać nową.
Gotujemy do miękkości, ok 2 h albo dłużej, najlepiej w takiej ilości wody, żeby na koniec nie odlewać.
Pod koniec gotowania można dodać majeranek, pieprz biały zmielony (czarny też może być albo pieprz ziołowy), troszkę gałki muszkatołowej, na koniec sól (nie za dużo)
Sprawdzamy czy na pewno jest miękka, czy daje się rozcisnąć drewnianą łyżką na ściance garnka, powinna być w środku całkowicie miękka.
Jeżeli jest za dużo wody odlewamy do kubka (może się przydać) i odstawiamy do wystudzenia.
Na patelni delikatnie zrumieniamy w oleju rzepakowym – polskim dobrej produkcji – 2-3 cebule pokrojone w kostkę i jabłko ze skórką pokrojone w małe kawałki. Można pod koniec duszenia dodać majeranek.
Zmiksować fasolę na gładką masę dodając olej lniany lub inny dobry, jeżeli masa jest zbyt sucha dodać trochę wody z gotowania fasoli. Na koniec dodajemy uduszoną cebulkę z olejem i dokładnie mieszamy. Dobrze jak się „przegryzie” przez noc.
Ta pasta doskonała na chleb lub jako dip do surowych warzyw – marchewki, cukinii, może też być farszem do pierogów albo naleśników, a jeśli dodamy mąkę lub ugotowaną kaszkę jaglaną czy gryczaną, to można usmażyć z kotleciki.
28 June, 2018
Dla Wegan - zupa z soczewicy wg pięciu przemian
Rozgrzewająca zupa z soczewicy wg pięciu przemian ("uważna zupa")
by Ewa Kaian
przepis na duży garnek, na ok. 10 -12 osób czyli trzeba zaprosić przyjaciół albo jeść przez tydzień ☺
(o) wrzątek
(z) czerwona soczewica (lub zielona lub brązowa lub inna) (opak. 0,4 - 0,5 kg) przedtem dokładnie wypłukać
(z) masło (2 łyżki) opcjonalnie (wersja dla vegan - do talerza dodajemy olej lniany lub dobrą oliwkę)
(z) dynia pokrojona w kostkę, cała albo kawałek, zależy jaka duża, można nie obierać, jeżeli hokkaido lub piżmowa (opcjonalnie)
(z) marchew w grube kółka ok. 0,5 kg
(m) korzeń pietruszki (w kółka) i seler (w kostkę) tyle co zwykle do zupy
(m) przyprawy: imbir mielony (ale może być świeży), cynamon, kardamon, papryka ostra może być świeża albo mielona lub pieprz cayenne, gałka muszkatołowa mielona (nie za dużo), ziele angielskie w proszku (nie muszą być wszystkie, dodaj tylko takie, jakie akurat masz, ale w tonacji „piernikowej”)
(o) papryka słodka, kurkuma
(z) czerwona papryka pokrojona w dużą kostkę 1 szt. opcjonalnie
(z) ziemniaki ok. 4 - 5 sztuk, też duża kostka
(z) ziemniak słodki 1 duży - opcjonalnie, daje fajny aksamitny smak ;)
(w) sól
(d) dojrzałe pomidory ok. 0,5 kg (albo puszka, ewent. koncentrat) lub kwaśne jabłka (ze skórką! kroimy na cząstki)
Ja lubię kroić warzywa w dość duże kawałki, żeby potem na talerzu było widać wyraźnie kolory i smaki. To sprzyja uważnej konsumpcji ☺
Raczej nie używam w kuchni czosnku (ze względu na dbanie o spokój umysłu jogini nie jedzą czosnku ani cebuli), ale jak ktoś chce to można dodać ząbek do gotowania.
Wyżej wymieniona kolejność podana jest według dodawania do wrzątku, coś w stylu gotowania według pięciu przemian – pięciu elementów: o – ogień, z - ziemia, m - metal, w - woda, d – drewno. Każdy z elementów wnosi coś innego, a dopiero wszystkie razem tworzą zrównoważoną i spójną całość. Kuchnia pięciu przemian proponuje gotowanie poprzez wprowadzanie składników w określonej kolejności. Harmonijne życie i dobre zdrowie zależą od równowagi pięciu elementów:
woda (w) – smak słony, działanie zmiękczające,
drewno (d) – smak kwaśny, działanie ściągające,
ogień (o) – smak gorzki, działanie wysuszające,
ziemia (z) – smak słodki, działanie nawilżające,
metal (m) – smak ostry, działanie rozpraszające.
Właściwie nie jestem zwolenniczką żadnych diet. W odżywianiu lubię prostotę i równowagę, uważam, że intuicja podpowiada nam, czego nasz organizm najbardziej potrzebuje. Kilka lat temu zainteresowałam się kuchnią pięciu przemian opartą na tradycyjnej medycynie chińskiej. Pięciu elementom podporządkowano poszczególne narządy człowieka, a także produkty spożywcze, które oddziałują na nasze zdrowie. Według tradycyjnej medycyny chińskiej choroba powstaje w wyniku zachwiania równowagi w organizmie. Może do tego doprowadzić również nieprawidłowe odżywianie się. Zasadą odżywiania według pięciu przemian jest związek człowieka ze środowiskiem, w którym żyje. Potrawy powinny być dostosowane do pór roku i powinniśmy korzystać z lokalnych produktów dostępnych naturalnie w określonej porze rosnących w naszej okolicy, czyli w naszej strefie klimatycznej. Ponadto im mniej przetworzona żywność, tym lepiej. Starajmy się gotować z podstawowych surowych składników. Lepiej nie stosować zbyt często mrożonek i konserw czy przetworzonych produktów.
by Ewa Kaian
przepis na duży garnek, na ok. 10 -12 osób czyli trzeba zaprosić przyjaciół albo jeść przez tydzień ☺
(o) wrzątek
(z) czerwona soczewica (lub zielona lub brązowa lub inna) (opak. 0,4 - 0,5 kg) przedtem dokładnie wypłukać
(z) masło (2 łyżki) opcjonalnie (wersja dla vegan - do talerza dodajemy olej lniany lub dobrą oliwkę)
(z) dynia pokrojona w kostkę, cała albo kawałek, zależy jaka duża, można nie obierać, jeżeli hokkaido lub piżmowa (opcjonalnie)
(z) marchew w grube kółka ok. 0,5 kg
(m) korzeń pietruszki (w kółka) i seler (w kostkę) tyle co zwykle do zupy
(m) przyprawy: imbir mielony (ale może być świeży), cynamon, kardamon, papryka ostra może być świeża albo mielona lub pieprz cayenne, gałka muszkatołowa mielona (nie za dużo), ziele angielskie w proszku (nie muszą być wszystkie, dodaj tylko takie, jakie akurat masz, ale w tonacji „piernikowej”)
(o) papryka słodka, kurkuma
(z) czerwona papryka pokrojona w dużą kostkę 1 szt. opcjonalnie
(z) ziemniaki ok. 4 - 5 sztuk, też duża kostka
(z) ziemniak słodki 1 duży - opcjonalnie, daje fajny aksamitny smak ;)
(w) sól
(d) dojrzałe pomidory ok. 0,5 kg (albo puszka, ewent. koncentrat) lub kwaśne jabłka (ze skórką! kroimy na cząstki)
Ja lubię kroić warzywa w dość duże kawałki, żeby potem na talerzu było widać wyraźnie kolory i smaki. To sprzyja uważnej konsumpcji ☺
Raczej nie używam w kuchni czosnku (ze względu na dbanie o spokój umysłu jogini nie jedzą czosnku ani cebuli), ale jak ktoś chce to można dodać ząbek do gotowania.
Wyżej wymieniona kolejność podana jest według dodawania do wrzątku, coś w stylu gotowania według pięciu przemian – pięciu elementów: o – ogień, z - ziemia, m - metal, w - woda, d – drewno. Każdy z elementów wnosi coś innego, a dopiero wszystkie razem tworzą zrównoważoną i spójną całość. Kuchnia pięciu przemian proponuje gotowanie poprzez wprowadzanie składników w określonej kolejności. Harmonijne życie i dobre zdrowie zależą od równowagi pięciu elementów:
woda (w) – smak słony, działanie zmiękczające,
drewno (d) – smak kwaśny, działanie ściągające,
ogień (o) – smak gorzki, działanie wysuszające,
ziemia (z) – smak słodki, działanie nawilżające,
metal (m) – smak ostry, działanie rozpraszające.
Właściwie nie jestem zwolenniczką żadnych diet. W odżywianiu lubię prostotę i równowagę, uważam, że intuicja podpowiada nam, czego nasz organizm najbardziej potrzebuje. Kilka lat temu zainteresowałam się kuchnią pięciu przemian opartą na tradycyjnej medycynie chińskiej. Pięciu elementom podporządkowano poszczególne narządy człowieka, a także produkty spożywcze, które oddziałują na nasze zdrowie. Według tradycyjnej medycyny chińskiej choroba powstaje w wyniku zachwiania równowagi w organizmie. Może do tego doprowadzić również nieprawidłowe odżywianie się. Zasadą odżywiania według pięciu przemian jest związek człowieka ze środowiskiem, w którym żyje. Potrawy powinny być dostosowane do pór roku i powinniśmy korzystać z lokalnych produktów dostępnych naturalnie w określonej porze rosnących w naszej okolicy, czyli w naszej strefie klimatycznej. Ponadto im mniej przetworzona żywność, tym lepiej. Starajmy się gotować z podstawowych surowych składników. Lepiej nie stosować zbyt często mrożonek i konserw czy przetworzonych produktów.
Życzę uważnej degustacji :-)
Smacznego!
Smacznego!
12 June, 2018
Joga i Mindfulness na Kaszubach
Dworek Pod Bocianim Gniazdem w Brudzewie
Malownicze spokojne siedlisko na skraju Puszczy Darżlubskiej, niedaleko Pucka
w dniach 15 – 17 czerwca
Zajęcia jogi i mindfulness dla osób początkujących i praktykujących, obejmują ćwiczenia asan (postaw jogi), ćwiczenia oddechowe (pranayama) oraz techniki medytacyjne i relaksacyjne na bazie Mindfulness – uważności.
Zajęcia prowadzą:
Maciej Siudyła – wieloletni instruktor jogi Sivanandy
Ewa Kaian Kochanowska – nauczycielka Mindfulness – uważności
Rozpoczynamy w piątek: od g. 18.00 przyjazd, zakwaterowanie, 19.00 kolacja, 20.00 medytacja i techniki relaksacyjne. Kończymy w niedzielę obiadem ok. g. 16.00.
W programie: dwa bloki asan i pranayamy dziennie, ćwiczenia relaksacyjne i medytacyjne, poranna cisza, spacery po pobliskich lasach, wspólne przygotowanie posiłków wegetariańskich, rozmowy o praktyce, dzielenie się doświadczeniami.
Opłata: 390 zł obejmuje całość pobytu (noclegi, wyżywienie, zajęcia jogi i uważności). Zakwaterowanie w wygodnych pokojach 2-3 osobowych z łazienkami, wyżywienie wegetariańskie wg pięciu przemian. Dojazd we własnym zakresie, można zabrać się samochodem z innymi uczestnikami albo dojechać do Pucka pociągiem i stamtąd odbierzemy.
Zapisy i informacje:
ewa@klinikastresu.com.pl tel. 691 355 400
maciejsiu@wp.pl tel. 604 663 212
Prosimy zgłoszenie mailowe oraz wpłatę zaliczki w wysokości 100 złotych. Nr konta: HATHA YOGA 33 1140 2004 0000 3302 3342 9055
UWAGA: Prosimy o zabranie ze sobą śpiwora i ręcznika oraz maty i koca do ćwiczeń oraz poduszki do medytacji jeżeli posiadasz.
Adres: Dworek Pod Bocianim Gniazdem, 84-100 Puck, Brudzewo 26
Subscribe to:
Posts (Atom)